Ten świat się robi mały, a przybywa ciągle nas, by miasta murem stały wytną gdzieś ostatni las
Poucza nas reklama jak Ci smutno idź coś kup z ekranu do śniadania film jak żniwo zbiera głód
Wiem czasy takie mamy Jak wariata chore sny I albo radę damy Albo ogień, popiół, dym
Tak jak zawsze rządzi kto więcej ma Fabryk, banków, broni, by innych lać aby świat naprawić, jest kasy dość skoro da się zrobić z niczego coś
Ty mówisz, że mnie kochasz, ale nie chcesz dzieci mieć i myślisz, że dorosłaś resztę Ci podpowie sieć
Marne mamy szanse na swoje wyjść mało wiem o Tobie - Ty o mnie nic gdy złudzenia prysną zostanie złość Czemu nam nie wyszło z niczego coś
Zazdrość mózg wypala, nienawiść żre innym się udaje, a Tobie nie, więc mozolnie składaj do grosza grosz, jak nie umiesz zrobić z niczego coś
Marne mamy szanse na prostą wyjść, jeśli nie robimy w tej sprawie nic, aby świat naprawić jest kasy dość skoro da się zrobić z niczego coś
Kto maszynę czasu w garażu ma ten wie jak się kończy historia ta tam, gdzie słońce wschodzi, tam mieszka gość który w końcu zrobi coś wszystkim na złość.