Mam na prerii dom mam dom mam dom tam przykucnę u drzwi i... Postaram się nie zmrużyć oka, gdy przyjadą do mnie moje myśli. Rozkulbaczę konie, zaproszę je za próg, zapytam: jak droga? zapytam: należycie do mnie, czy do mojego we mnie wroga?
Łuhu łaha (x4)
Będę czekał, nie zasnę. Paluchy w drzwiach przytrzasnę, własne. Będę czekał, nie zasnę. Paluchy w drzwiach przytrzasnę.
Będę czekał spokojny, zły nie będę w ogóle Jeśli będą wśród was także te ochrypło-czarno-ponure Byle by gaz uiścić będziemy sobie pichcić, będziemy sobie mieszkać. Was braciszkowie czarni czule przytulę, przeganiać was chcę przestać.
(poprzez prerię Arizony)x2 - głos w tle Łuhu łaha (x4 (poprzez prerię Arizony)
Przemówicie do mnie ja wysłucham co macie do powiedzenia Bo żeby się obudzić muszę poznać datę i miejsce waszego urodzenia
Będę czekał, nie zasnę. Paluchy w drzwiach przytrzasnę, własne. Będę czekał, nie zasnę. Paluchy w drzwiach przytrzasnę. Nie zasnę! nie zasnę! nie zasnę! nie zasnę! nie!
Jadą braciszkowie moje - jadą, czarne kowboje. Jadą braciszkowie moje - jadą, gnoje. Jadą braciszkowie moje - jadą, czarne kowboje. Jadą braciszkowie moje - jadą, trochę się ich boje. Jadą braciszkowie moje - jadą, czarne kowboje. Jadą, w pistoletach mają ołowiano-chujowe nastroje.
Mam na prerii dom, dom, dom. Tam przykucnę u drzwi i... Postaram się nie zmrużyć oka, gdy przyjadą do mnie moje myśli. Rozkulbaczę konie, zaproszę je za próg, zapytam: jak droga? Zapytam : należycie do mnie, czy do mojego we mnie wroga? I będę pytał spokojny, zły ja nie będę w ogóle, Jeśli będę wśród was także te ochrypło-czarno-ponure Byle by gaz uiścić będziemy sobie pichcić, będziemy sobie mieszkać. Was braciszkowie czarni czule przytulę, przeganiać was chcę przestać.