Chociaż biegnę przed siebie serce przestało bić, tak trudno jest Być przedmiotem w torebce tylko na gorsze dni A wymarzyłem sobie dom gdzie Ty i Ja zbudojemy silną więź Ulokowałem gdzieś na giełdzie uczuć nas, wzbijałem się, a sięgam dna
Ref: Pomyliłem się jeszcze raz, A nie da w dłoni zamknąć się dwóch dzikich serc Nazywam się winny, bo cokolwiek zrobiłbym Już nigdy nie będę właśnie tym z kim chciałaś być
To, że kiedyś odejdziesz, To jak rzucić na stół w kasynie los Spoglądałaś niepewnie kiedy mówiłem wprost Że mamy szczęście, znaleźliśmy siebie już Tak jak dusze dwie co łączą się na zawsze Nagle niebo spada w dół, zabierasz wszystko Zabierasz wszystko
Ref: Pomyliłem się jeszcze raz, A nie da w dłoni zamknąć się dwóch dzikich serc Nazywam się winny, bo cokolwiek zrobiłbym Już nigdy nie będę właśnie tym z kim chciałaś być
[ LIBER ] Tylko nam zdażyło się pokochać od tak Już tylko nam,gdy cała reszta inny ma plan Chciałaś aleją prawd tak powoli pójść Ja autostradą kłamstw leciałem,gnałem bez tchu I tu stajemy nadzy, naprzeciw faktom Ty już nie czujesz mnie,nie potrafisz unieść tego już dawno Jedyne wyjście stać się kimś innym Cokolwiek zrobię, nie zmienię nic, jestem winny
Ref: Pomyliłem się jeszcze raz, A nie da w dłoni zamknąć się dwóch dzikich serc Nazywam się winny, bo cokolwiek zrobiłbym Już nigdy nie będę właśnie tym z kim chciałaś być x2