To on znosi trud bycia parą I wciąż tylko on jest ofiarą Nowy, niekwestionowany egoizmu król Ma zawsze rację i trudno zaprzeczyć mu
(Liber)
Ona jak to ona szuka dziury w całym Wszyscy oprócz niego ideały Jego drugie imię Winny Wyrok nigdy nie był inny Nawet kiedy odwraca wzrok Ona wie, że patrzył kątem oka w bok I nie ważne, gdzie był Powiedziała, że zdradzał i dużo pił taaa
Nie od dzisiaj ta damsko- męska wojna trwa Panie przeciw Panom To nieważne bo ona widzi w nim cały świat I on w niej tak samo
(Sylwia)
To on nie docenia starania Jej ego w kolejnych ubraniach Gasi coraz szybciej z braku odpowiednich słów A komplementów brak to dla niej wielki ból
(Liber)
On mówi ona rozkojarzona Nawet kiedy tuli ją w ramionach Ona lubi milionowy raz słyszeć KOCHAM W oczach widzieć blask On myśli o ważnych rzeczach o domu, rachunkach, kumplach i o meczach I wystarczy, że raz jej powie Raz to tyle co nic dla kobiet...
(Sylwia)
Nie od dzisiaj ta damsko- męska wojna trwa Panie przeciw Panom To nieważne bo ona widzi w nim cały świat I on w niej tak samo