Ty uwajszou u moj dom, nie spytau dazwoł. Katawau synou, hwałtawau daczok. Rabawau moj skarb, szto nie brau - kruszyu. I siakiery u bok usadziu mnie szyp.
My ż byli raniej swajaki-braty. Pobacz my żyli tysiaczy hadou. Za adnym stałom szmat my uźniali Dahary z taboj miedwianych rahou.
Szychtawaliś my da placza-placzo Kali za murom worah lutawau. Ty ża zdradziu mnie, plunuu mnie u twar. I abrazy toj ja nie darawau.
Les zmyknie swaje ciażkija krony. Unaczy zabłukaj, szlach nazad nie szukaj. Źwier ciabie chutka dahonić. Woj, biaży, uciakaj - usio adno, pamiraj. Mara paklicza imia twaje, Dzidaj atruczanaj serca prabje. Ścieżka aposzniaja byccam u dryhwu zawiadzie... Brat, czamu ty zdradziu mnie?