Polak nie sługa, nie zna co to pany, nie da się okuć przemocą w kajdany, wolnością żyje, do wolności wzdycha, bez niej jak kwiatek bez wody usycha. Siedzi w klateczce więziona ptaszyna, że była wolną sobie przypomina, a choć jej ptasznik daje dość żywności, jednak przez szczeble wzdycha do wolności. Siedź cicho ptaszku i ciesz się nadzieją, że dni pogodne tobie zajaśnieją. Masz mnóstwo braci — doczekasz-li chwili, żeby ci wyjście z klatki ułatwili. Tak Orzeł Biały uległy przemocy, i pognębiony od orła z północy, jest przy nadziei, że wolność odzyska, skoro mu chwila pomyślna zabłyska. Tak więc, rodacy! Wolności nam trzeba, zamiarom naszym sprzyjać będą nieba — nadejdzie chwila, chwila pożądana, że zegną wrogi przed Polską kolana!