Na krakowskim rynku tam ludu gromada, Tadeusz Kościuszko dziś przysięgę składa. Wyszedł pan Kościuszko w krakowskiej sukmanie, Odkrył jasne czoło na to powitanie. Na krakowskim rynku wszystkie dzwony biją, Cisną się mieszczany z wyciągniętą szyją. Zagrzmiały okrzyki jak tysięczne działa… Swego bohatera Polska wita cała. Odkrył jasne czoło, klęknął na kolana: - Ślubuję Ci życie, Ojczyzno kochana! Ślubuję Ci życie, ślubuję Ci duszę, Za Bożą pomocą wolność wrócić muszę! A głosy buchnęły wskroś rynku i grodu: - Niech żyje Kościuszko, Naczelnik Narodu! Ej, byłaż to chwila i święta, i Boża… Cała Polska drgnęła od morza – do morza!