Coś nie tak, niepokój się wkradł, lecz pewność mam, gdzie źródło ma Coś nie tak, ta słabość dręczy jak jak słodkiej wody brak, a twoje imię ma
Tak spotkałem ciebie, runął cały świat bezwładnie, bezradnie w tej feralnej chwili, nawet umysł padł rozbity dokładnie
Jest nie tak, ten uraz już skutki ma oddechu dziwnie brak, to nie najlepszy znak Jest nie tak, i raczej pytań już brak a ten bezskrzydły ptak, w zasadzie to nie ja
Tak spotkałem ciebie, runął cały świat bezwładnie, bezradnie w tej feralnej chwili, nawet umysł padł rozbity dokładnie
bezwładnie, bezradnie...
Tak spotkałem ciebie, runął cały świat bezwładnie, bezradnie w tej feralnej chwili, rozum chyba spał uśpiony starannie