Dzwoni domofon, czekam na górze, Przyjeżdżasz furą po ciężkiej pracy w biurze. Najpierw na lajcie zjemy kolacje, potem skleimy pewną erotyczną akcję.
Ty grzejesz mnie, jak promienie słońca, Bo twoje ciało nęci mnie bez końca. I mocno działasz, niczym feromony, Tylko przy tobie świrują hormony.
Chętnie zabiorę ciebie na balet, jednak wiem, że mój kwadrat ma tak wiele zalet. Zostajesz na noc - to właśnie lubię, Nie pożałujesz, że się nie znalazłaś w klubie.
Ty grzejesz mnie, jak promienie słońca, Bo twoje ciało nęci mnie bez końca. I mocno działasz, niczym feromony, Tylko przy tobie świrują hormony.