Łachmany, a tyle gracji, Melonik ten, laseczka ta Bez niepotrzebnej prezentacji Wiadomo zaraz: Tak, to ja.
Na twarzy uśmiech niby lampa, Świecący poprzez świata mrok I buty, zdarte buty trampa I taki niepokaźny krok I wąsik , luksus mój i szyk Podkręcam go, a wszyscy w ryk
Ten wąsik, ach, ten wąsik Ten wzrok, ten lok, ten pląsik, I wdzięk, i lęk, i mina, I śmiech – tak jest, to ja. Ach panie, ach panowie Tak trzeba, śmiech to zdrowie Titina , ach Titina, to jedyna piosnka ma
Pamiętasz, była raz sobota, Gdyś smutny, biedny sam jak pies Buł w kinie na "Gorączce złota", A jednak śmiałeś się do łez. A pani sobie przypomina, O sewj żałobie pierwszy raz Gdyś przyszła na mój "Cyrk" do kina - Dostrzegłem w mroku twoją twarz, Zrobiłem tylko tak, a ty Zaczęłaś śmiać się już przez łzy
Ten wąsik, ach, ten wąsik Ten wzrok, ten lok, ten pląsik, I wdzięk, i lęk, i mina, Gdy mnie policja gna Ach panie, ach panowie Tak trzeba, śmiech to zdrowie Titina , ach Titina, to cała piosnka ma
Niestety konkurencja czuwa. Ostatnio na mój skromny tron Zazdrosny rywal się wysuwa Kandydat nowy, groźny ON. Milczenie me zastąpił wrzaskiem Mój śmiech przemienić pragnie w strach, Melonik mój mianował kaskiem, Policja także za nim, ach... Mój wąs, rekwizyt mój, mój trik Wziął, wypiął go, a wszyscy w ryk
Ten wąsik, ach, ten wąsik Ten wzrok, ten lok, ten dąsik, I wdzięk, i lęk, i mina, I śmiech – tak jest, to ja. Ten krzyk nad lud to zdrowie, Że krew, że gniew to zdrowie Titina, ach Titina, to smutna piosnka ma
Ten wąski, ach ten wąsik Ten wzrok, ten lok, ten dąsik To jego czy Chaplina- Kto więcej światu dał? Świat z niego się, panowie Dziś śmieje, śmiech to zdrowie, Titina, ach Titina, to cała piosnka ma.