Wbijasz kij w mrowisko, Podnosisz Głos Już nie patrzysz na mnie, W oczach masz tylko złość Uczę się od Ciebie, Cios za cios Tyle jest czułych miejsc nikt jak ty nie rani mnie Mówię dość, Mówisz wyjdź, Znów trzaskają za kimś drzwi Mówisz tak miało być, Chciałem wierzyć w głupie sny Jeszcze raz, Waham się, Stoję w progu chwilę, Dwie Pytam czy tego chcesz, Mówisz nie zostawiaj mnie Gdy jesteś tu Znika strach I nie pytam o nic, Wiem ostatni raz Znów jesteś tu Znika świat I przez chwilę nie chcę walczyć, Znów cię mam Gdy jesteś tu Nie trzeba nic Życie proste może być Nawet wtedy gdy jest źle Wiem, że wszystko uda się Gdy jesteś tu Ciągle chcesz W jednej chwili zmieścić wieczność, choć nie da się Ciągle mnie zadziwiasz, Nie wiele wiem Nie pozwalasz podejść bliżej, Boisz się Zbieram twoje miny, Twój każdy gest Wciąż mało mi twoich słów Lecz nie proszę więcej już Ty mówisz chodź, Ja mówię nie Zawsze idę tam gdzie chcesz Zmyślasz gdy bawisz się Nie wiem jak powiedzieć nie Mam już dość, chcę pewną śmierć ty dotykiem gasisz gniew Chcę Cię znać, Pozwól mi Choć na moment z Tobą być Gdy jesteś tu Znika strach I nie pytam o nic, Wiem ostatni raz Znów jesteś tu Znika świat I przez chwilę nie chcę walczyć, Znów cię mam Gdy jesteś tu Nie trzeba nic Życie proste może być Nawet wtedy gdy jest źle Wiem, że wszystko uda się Gdy jesteś tu Ciągle chcesz W jednej chwili zmieścić wieczność, choć nie da się Gdy jesteś tu Znika strach I nie pytam o nic, Wiem ostatni raz Znów jesteś tu Znika świat I przez chwilę nie chcę walczyć, Znów cię mam Gdy jesteś tu