Moje podkrążone oczy zdradzają słabości Gdy w środku nocy budzi sen o przeszłości Kiedy to szczęście było białe i w proszku Gdy nie poznawałem w lustrze swoich oczu Lęk puka w okno, mówi że znów zniknie dobro A strach patrzy w oczy, chce żebym znów stał się obcy
Strach przed dzisiaj paraliżuje Wczoraj i jutro moje myśli truje Co było to było, co ma być będzie Tu i teraz to moje orędzie
Tu! Tu i teraz Tu! Tu! Tu i teraz Tu! Tu i teraz Tu! Tu! Tu i teraz
Boję się przyszłości, boję odpowiedzialności swojej Boję się o jutro, brak pieniędzy będzie boleć Lękam się choroby, śmierci i nieszczęścia Lękam się o raty, kredyty, opłaty. Klękam Przyszłość jest tak niepewna Wyrywa serce, życie w nerwach Wschód słońca jutra znika Zapomnę pewności dzisiaj
Strach przed dzisiaj paraliżuje Wczoraj i jutro moje myśli truje Co było to było, co ma być będzie Tu i teraz to moje orędzie
Tu! Tu i teraz Tu! Tu! Tu i teraz Tu! Tu i teraz Tu! Tu! Tu i teraz
Chcę żyć dziś, tu i teraz Nie chcę być tym kim nie jestem Nie chcę być tam gdzie mnie nie ma To jest dzień i to jest miejsce
Tam gdzie nas nie ma czas nie istnieje Wczoraj i jutro odbiera dziś nadzieję To co przerasta jest niemożliwe Znaki na niebie wołają ciebie
Tu! Tu i teraz Tu! Tu! Tu i teraz Tu! Tu! Tu i teraz Tu! Tu! Tu i teraz Tu! Tu i teraz