A Ty mówisz że nie znasz strachu, Ja siedzę w tym fachu, brachu pełnym cwaniaków Uważaj żeby nie pójść do piachu, to nie dla frajerów kawał kozackiego rapu. Są chwile wciskam gaz, zegar przestaje mierzyć czas Lewy pas, zaglądam śmierci w twarz Nie panikuj, szybko podejmij decyzję, od tego może zależeć Twoje życie. Tutaj wygrywasz albo przegrywasz, zgarniasz wszystko albo pusty się stąd zmywasz. Są chwile, że ryzyko wchodzi mi w krwioobieg, Postaw dziś wszystko na jedną kartę człowiek. Uciekaj ile sił jeśli goni cię śmierć, Całą pi**e odkręć i przed siebie ziomek pędź. Redukcja wrzuć go na wysokie obroty, Żółw to kłopoty kur*o, pamiętaj o tym. Policyjny radar chyba słabo się stara, Nie podskoczy żaden palant kiedy zapier*alam. Wara! Wypier*alać z drogi kiedy jadę, Żeby mnie zatrzymać musieli by zrobić blokadę.
Ja czuje to za każdym razem gdy, Nowa sytuacja podnosi ciśnienie mi. Musze to zrobić, najlepiej jak potrafię, Nie mam pewności ale czuję, że trafię. Ja widzę to za każdym razem, gdy, Lewy pas się kończy, ja nie mogę wypaść z gry. Musze to zrobić i zrobię to znowu, Robię to odruchowo nie mam ku temu powodów. Ha ha, ha ha, ha ha, ha ha, ha ha, ha ha, ha ha, ha ha
150 na godzinę, czołówka z tirem, Tak właśnie wygląda spotkanie z moim rymem. Słuchaj, słuchaj, synek potrzebuję tylko chwile, Żeby rzucić wokal rozpie**alający Hiroszimę. Nie pierwszy raz śmierci zagląda mi w oczy, Nie mogę dać się zaskoczyć, by niczego nie przeoczyć. Nie znam nawet swojej grupy krwi, Nie wiem co mieli by przetoczyć, Póki co powierzam życie mocy. Która jest nade mną czuje jej piętno, W każdej sytuacji, która znowu podnosi tętno. Na tym właśnie polega piękno życia, Ze jesteś autorem sytuacji nie do przebicia. Hah... Niebieskie tirówy znowu polują, Dawno zabrały mi prawko, więc się kur*y oblizują. Znają blachy, znają, Znają też istotny fakt, Lepiej nie zaczynać pościgu żeby nie było strat. To Macca Squad DZIW*O wszystko dzieje się za szybko, Cel jest tak blisko, że choć jest tak ślisko. My zrobimy to co trzeba i zrobimy to jak trzeba, Nie chcemy na chleb, chcemy patent na pieczenie chleba. Póki się nie przekręcę tyle czasu będzie trwał ten manewr, Zmaganie z życiem to nie byle jaki bajer. Za frajer nie dostane tego po co się urodziłem, Nic na siłę, lewy pas, gaz i płynę. Lewy pas, gaz i płynę Lewy pas, gaz i płynę Lewy pas i płynę Widzisz to Widzisz to Słyszysz to Słyszysz to Czujesz to Czujesz to Czujesz to