Pośród niesnasków Pan Bóg uderza w ogromny dzwon Dla Słowiańskiego oto Papieża otwarty tron Ten przed mieczami tak nie uciecze jako ten Włoch On śmiało jak Bóg pójdzie na miecze, świat mu to proch
(ref.)A trzebaż mocy,mocy byśmy ten pański dźwignęli świat Więc oto idzie,idzie papież słowiański - ludowy brat
Twarz jego słońcem rozpromieniona, lampą dla sług Za nim rosnące pójdą plemiona w światło - gdzie Bóg Na jego pacierz i rozkazanie, nie tylko lud Jeśli rozkaże, to słońce stanie, bo moc to cud
Oto już leje balsamy świata do naszych łon Hufiec aniołów kwiatem umiata dla niego tron On rozda miłość jak dziś mocarze rozdają broń Sakramentalną moc on pokaże, świat wziąwszy w dłoń
On przez narody uczyni bratnie, wydawszy głos Że duchy pójdą w cele ostatnie przez ofiar stos Moc mu pomoże sakramentalna narodów stu Że praca duchów będzie widzialna przed trumną tu