To do wszystkich byłych, do wszystkich eks nie mówimy sobie już „cześć” i to raczej smutne kochaliśmy się zbyt okrutnie.
Do kumpli co zniknęli już litry wódki w ten lepiący się stół już nie gadamy, gapiąc się w gwiazdy zbyt niepełnosprawni.
Pamiętam drogę to tak jak film wszystko Twoje, śmiech i łzy teraz milcz, nie mów nic. rozrywają mnie odłamki chwil przelatują nad nami samoloty i ten telefon już raczej nie zadzwoni
ludzie z przeszłości spacerują po mej głowie banalne, ale to jest koniec.