Kiedyś będę starą kobietą
W głowie pełno mam myśli i wspomnień
Wielkie straty i małe odkrycia
Życie czasem uśmiecha się do mnie
Jedni ludzie gromadzą fortuny
Inni żyją od lat w poniewierce
Niewidzialni, samotni w tym tłumie
Myślę o nich i boli mnie serce
Mój czas ucieka
Przed siebie pędzi niby hart
Więc żyję niebezpiecznie
Buduję domek z kart
Żyję niebezpiecznie
Żyję
Szklanka wina się chłodzi w spiżarni
Nie ukrywam, że wznoszę toasty
Mgliste słońce wciąż wisi na niebie
A ja zamek swój buduje na piasku
W końcu będę starą kobietą
Nie ma co tu narzekać daremnie
Jeszcze chwila zanim stanę przed metą
Choć od dawna życie śmieje się ze mnie
Mój czas ucieka
Przed siebie pędzi niby hart
Więc żyję niebezpiecznie
Buduję domek z kart
Żyję niebezpiecznie
Żyję
Kiedy będę już starą kobietą
Może jutro, a może za rok
Moje serce młodsze, niż wczoraj
Chociaż wiem, że zabierze mnie mrok
Wicher chmury rozwiewa nade mną
Słucham świerszczy, gdy cichnie ulewa
Jeszcze chwilę będę mogła wam śpiewać
Jutro będę już starą kobietą
Mój czas ucieka
Przed siebie pędzi niby hart
Więc żyję niebezpiecznie
Buduję domek z kart
Żyję niebezpiecznie
Żyję
Żyję
Żyję
Żyję
Martyna Jakubowicz еще тексты
Оценка текста
Статистика страницы на pesni.guru ▼
Просмотров сегодня: 1