Małolatą jesteś, tata cię dołuje I powera ci odbiera w zarodku Sprawdza notes i kieszenie, kontroluje Żeby zgasić to co pali się w środku Gdy w sobotę na imprezę ostrzysz sobie smak Tata z piwkiem sobie leżąc mówi tak
Ech mała, nie szalej Bo masz 16 lat Za wcześnie na bale Na kluby przyjdzie czas Ty się nie baw zapałkami Bo cię sparzy żar Siedź w chałupie wieczorami Kiedy kusi bal Ech mała, nie szalej Za testem goni test Takie życie mała Takie jest
Gdy mężatką jesteś lat dwadzieścia parę A twój mąż pocztówki zbiera albo znaczki Czasem przyśni ci się knajpa czy kabaret Z jakimś tangiem argentyńskim po kolacji Gdy na mały koniak z kawą chcesz się wyrwać vis a vis Mąż, którego łamie w stawach Znad gazety powie ci
Ech mała, nie szalej Bo masz 50 lat Już bliżej niż dalej Co miał to dał ci świat Ty się nie baw zapałkami Bo cię sparzy żar Siedź w chałupie wieczorami Kiedy kusi bal Ech mała, nie szalej Sprzątaj, gotuj, pierz Takie życie mała Takie jest
Dziś w kąciku swoim siedzisz po cichutku I uśmieszek dobrotliwy masz na twarzy Nad sernikiem, konfiturą, nad robótką Kiedy ci się już kompletnie nic nie marzy Tylko gdy zapachnie różą Nagle ci się wyda, że pan Bozia tam na górze Cicho szepnął ci ole
Ech mała, poszalej Masz 80 lat Coś zapal i nalej Tak mało dał ci świat Baw się wreszcie zapałkami Niech cię sparzy żar Nie siedź w domu wieczorami kiedy kusi bal Ech mała, poszalej Garściami bierz co chcesz Takie życie mała Takie jest
Ech mała, poszalej Masz 80 lat Coś zapal i nalej Tak mało dał ci świat Baw się wreszcie zapałkami Niech cię sparzy żar Nie siedź w domu wieczorami kiedy kusi bal Ech mała, poszalej Garściami bierz co chcesz Takie życie mała Takie jest