Raz ręce takie ciężkie myśli lekkie że aż uciekają raz nogi miękkie marzenia o chodnik rozbijają wszyscy pytają, znając życie doradzają raz spadają problemy, głośniki grają raz gardło zaciśnięte, nie raz zaciśnięte pięści obowiązki pominięte, nie wiem jak i którędy [błędy] oczy zamknięte, kiedy razi mnie słońce raz serce gorąco mam, zaraz Cie odtrącę słona porcja łez na policzku po szyje teraz żyje tu, gdzie indziej będę za chwile raz rozchylone nozdrza, wiedzą że chwila ulotna raz wiem jak pachniesz, raz nie pamiętam jak wyglądasz raz nieprzytomna, nie raz barki pochylone raz czuje jak twoja kołdra zgniata moją ciężka głowę raz kiedy kolana, postawa do ucieczki raz tykam jak bomba jestem granat bez zawleczki raz rozchylone usta uszy wyczulone słyszą szelest raz gęsia skórka, nie raz nie wiem co miłością nie jest raz kradnę chwile, raz za darmo je oddaje nie raz chce przestać, ale nie przestaje
Chyba ten moment nie bez znaczenia się przytrafił chyba by docenić coś, musisz stracić Chyba ten moment się przytrafił bo coś znaczy bo trzeba zamknąć oczy by zobaczyć, patrz.
Chyba ten moment nie bez znaczenia się przytrafił chyba by docenić coś, musisz stracić Chyba ten moment się przytrafił bo coś znaczy bo trzeba zamknąć oczy by zobaczyć, patrz.