Dni mijały zwolna, czas wlókł się niczym żółw Dzień za dniem bez końca rozsadzał się w czaszce mózg Ile lat wytrzymać trza jeszcze będzie nam Hej ha nadejdzie czas gdy wrócę pod swój dach
ref. Wrócimy wszyscy razem wrócimy choć zły wiatr Chłoszcze nas po twarzach, a wodę leje za kark Czy człowiek ten, to ja czy to zupełnie inny ktoś Hej ha nadejdzie czas, a wrócisz pod swój dach
Skipper mawiał często, nie dla was taka gra niejeden szlak już przeszedł aż po Kanał la Manche Czy Horn, czy sztorm, czy fala zła, gdziekolwiek walnie wiatr Zaśpiewaj sobie w duchu, że wrócisz pod swój dach
Wiedzieli wszyscy dobrze, że wpadną w dziwny stan Zatańczą nieraz z diabłem, ze śmiercią pójdą w tan, Niestraszny będzie im ten rejs, niestraszny też zły wiatr Nie wzruszy serca nawet kurs, na złe Van Diamands Land
Wiatr wyliże rany, sól opatrzy kark Za kwartę zrobisz wszystko, do piekła pójdziesz bram By choć na chwilę w myślach, tych słów usłyszeć czar Że minie szybko rok lub dwa i wrócisz pod swój dach