Podrzuć mi trop, gdy spytam o drogę Głowie się i głowie, czy to pewny szklak Jak myślisz czy map nie ma? Bo wszystko się zmienia W tym ja i ty Czujność wzmóż Uprasza się o nowych map sporządzanie Na próżno, na próżno
Tak wiele, Blisko od jabłoni, Jabłek postrącanych przez niewinny wiatr Nie spadniemy daleko od siebie Przeobrażenie to kolejny krok Mówisz: Wczuwam się w twoją drogę Jestem w tym samym położeniu Spokojnie, spokojnie
To trop, to trop Możesz podążać znów za swoim węchem /4x