Wstawaj, kolejny dzień zmagań Wstawaj, kolejny dzień, musisz mu sens nadać Kawa pomaga, aby serce szybciej zabiło Wszystko co masz - praca, miłość To wprawia cię w ruch, sprawia, że znów Rezygnujesz ze snu, by usunąć parę kół spod nóg A dziś kolejny egzamin A zanim go zdasz będziesz bił się z myślami Bo na co dzień ciężko znaleŹć bodziec I ciężko iść ścieżką, by żyć z sobą w zgodzie Bo wiesz co, człowiek potrafi być bestią A przez to tworzy sobie na ziemi piekło Trudno sprawić radość, pokonać słabość Kolejna z wojen, którą toczę robiąc swoje Niepokoje, a życie kręci się swoim torem Dlaczego Bóg akceptuje taką losu kolej? Wiele osób mówi - olej te rozkminy Chwilę chwytaj, za dużo pytań, za dużo czytasz Przecież to moja praca, moja miłość Ostrzegam przed tym, żeby nie było
Wstawaj, musimy się zmierzyć ze światem Nie damy się pokonać Wstawaj, musimy się zmierzyć ze światem Wygramy