Miał stryjek pod Gródkiem Chałupę z ogródkiem. "Dużo z tym zachodu, Dosyć mam ogrodu!" I wszystko, co miał, to Zamienił na auto. Zyskał wiele-mało, Dobrze mu się działo.
Jeździł autem tydzień, Kiepsko jakoś idzie. "Dużo z tym zachodu, Nie chcę samochodu, Zrobię znów zamianę, Lepszą rzecz dostanę." Dostał krowę białą, Dobrze mu się działo.
Wypił wiadro mleka, Ale znów narzeka: "Mam ja krowę białą, Za to mleka mało. Chętnie ją zamienię Na radio w tej cenie." No i oddał rad ją, Biorąc w zamian radio. Zyskał wiele-mało, Dobrze mu się działo.
Lecz radio, jak wiecie, Bardzo trzeszczy w lecie... Stryjek myśli sobie: "Ano wiem, co zrobię, Pudło to zamienię Na żywe stworzenie." Mieszkał chłop przy szosie, Dał za radio prosię. Chętnie wziął je stryjek, Pocałował w ryjek: "Jak nastanie bieda, To się prosię sprzeda."
Poszedł stryjek lasem, Przyśpiewując basem, Dźwiga swoje prosię: "Wolę pozbyć go się, Mdleją ręce obie, Więc najlepiej zrobię, Jeśli to stworzenie Znów na coś zamienię."
Siedział drwal pod lasem Z siekierką za pasem. Stryjek tedy rzecze: "Posłuchaj, człowiecze, Otóż sprawa taka - Ja ci dam prosiaka, Ty siekierkę daj mi, Zyskam coś przynajmniej." Zyskał wiele-mało, Dobrze mu się działo.
Poszedł stryjek lasem Z siekierką za pasem. Myśli poniewczasie: "Na coż ona zda się? Jak spadnie na nogę, Stracić nogę mogę!" Więc zamienił stryjek Siekierkę na kijek. Zyskał wiele-mało, Dobrze mu się działo, Bo dostał po dziadku Cztery domy w spadku.