Idę nocą smutny młodzian przez ulicę Freta Szukam Fredzia, gdzie się podział? wszak był u bukieta Wtem podchodzi do mnie bubek także z knajpki wraca Nic nie mówi, wali w ucho nie wiadomo za co! Potem się przygląda i nagle zmienia ton „A przepraszam to pomyłka myślałem że to on”
Dlaczego właśnie mnie przepraszam, mnie ten pech spotyka? Dlaczego właśnie ja przepraszam od takich cierpię szykan? Dlaczego właśnie on przepraszam do mnie jest podobny? Dlaczego właśnie ja przepraszam przez to biorę w pysk?
Na przykład gdybym wiedział, bym razem z Fredziem stał To obcy biłby Fredzia a ja bym sobie zwiał! Dlaczego właśnie ja przepraszam Fredzio poszedł spać? A ja za niego ja pechowiec w ucho muszę brać
Fredzia trapi jedna troska, to że jest dziobaty Ja mam gorszą karę boską bo jestem żonaty Fredzio za to żyje sobie, ma spokojną głowę Ja mam w domu piekło kobiet żonę i teściowę Żonka stara a mimo to ciągle jakoś pieści się „Mężuś” „Dzidziuś” „Guguś” „Kotuś” Cholera bierze mnie
Dlaczego właśnie ja przepraszam takie znalazł cudo? Dlaczego właśnie ja przepraszam mam małżonkę rudą? Na milion mężczyzn ja przepraszam muszę być ofiara? Dlaczego inni na wolności chodzą a ja nie?
Na przykład gdybym wiedział, że Fredzio by ją chciał Wyswatał bym jej Fredzia a sam bym sobie zwiał Dlaczego właśnie ja przepraszam żyję jak ten pies? A on kawaler nie wie co to małżeńska dola jest
Lubię chodzić do ogrodu zoologicznego Patrzeć na lwa chlubę rodu króla zwierzęcego Czasem myślę se ukradkiem „czy źle jest zwierzętom?” Żarcia mają pod dostatkiem całe życie święto A ja biedny alkoholik cóż ja z życia mam? Nikt się mną nie opiekuje a żarcia szukam sam
Dlaczego właśnie ja przepraszam małpą być nie mogę? Dlaczego taki lew przepraszam wieść ma życie błogie? Dlaczego nie mam ja przepraszam darmo mieć mieszkania? Nie płacić czynszu, jeść orzeszki, własną żonę gryźć Słoń milszy od niedźwiedzia, swej trąby by mi dał Obsikał bym nią Fredzia a potem bym se zwiał Dlaczego właśnie ja przepraszam zastanówmy się to małpom pić nie dają wódki? Pardon to ja już wolę nie!