Karaluch pod koc Za oknem drży noc Za firanką potwór śpi Biedronki w słoikach Żółtych od krwi Niemej umieralni
Pająki bez nóg Wyrwanych co tchu Łypią wielkim okiem swym Już szepczą byś spał Byś spokój im dał By w śnie mogły pożreć cię
Atomowy nowy grzyb Wyrośnie tu Wielki wybuch wzniesie go Rozerwie świt Dziurę po wyrwanym śnie Bitwę o dom Fantom po miłości Gdy obudzisz się
Karaluch pod koc Za oknem drży noc Za firanką potwór śpi Już szepcze byś mu Zaufał i spał Aby w śnie mógł pożreć cię
Atomowy nowy grzyb Wyrośnie tu Wielki wybuch wzniesie go Rozerwie świt Dziurę po wyrwanym śnie Bitwę o dom Fantom po miłości Gdy obudzisz się (się obudzisz)