Przez korytarze mrocznych szeptów Prowadzi mnie więzienny stróż do twych drzwi Znów cię zamknęli w celi pełnej strachu Ciało drży, puste dni, naszych dzieci łzy
Teraz wsłuchaj się Zrozum, że
Pośród kłamstw. ty i ja, mamy tak wiele szans O które warto się bić W imię prawd, ja i ty, mamy wciąż kogoś by Móc kochać go i dla niego żyć Znów żyć
Nie jestem tutaj by oceniać Tak wiele dobra pośród zła w oczach masz Lecz gdy ogarnie mnie zwątpienia chwila Pięścią zburz tęgi mur, który dzieli nas
Rozwiej myśli złe Powiedz, że
Tam czeka twój dom Pamiętaj to, bo skończysz źle w stadzie hien Nad nami niech anioł stróż pieczę ma