przyznajmy przed bogiem, że jesteśmy grzeszni nieczyste myśli i słowa zimna posadzka kościoła
wodą święconą czynią znak krzyża na czołach małych chłopców
ja też od małego czułem się mały przed Wielkiego Strachu obliczem w tłumie sakramentów pośród autorytetów powiedz mi o czym myślisz, kiedy nikt cię nie widzi?
co łaska w kulcie strachu i śmierci złóż swoją seksualność w ofierze wyprzyj się siebie po trzykroć zanim kogut dwa razy zapieje
pozycja klęczącą jedynie podczas modlitwy twoje dłonie też służą wyłącznie do niej wyparcie rodzi lęk, który rodzi agresję możesz dać jej upust w błogosławionym małżeństwie
osobą fizyczną jesteś jedynie w świetle prawa a nie w ciemności swojej sypialni
wolę przegrać z Pascalem odegrać się na tych, którym zależało na moim strachu leżałem krzyżem na posadzce i nic mi to nie dało