Ciągle pytasz się jak żyć jak kolejny spędzić dzień By nie upaść znów na twarz czym kierować się Jak powstrzymać się od pokus kto Ci radę da Aby mieć spokojny sen głos sumienia który koi lęk
Ból istnienia który kradnie myśli twe Drogowskazem w tym ostatnim śnie
Do nikąd do nikąd w niezbadany czas Drogą do nikąd w zapomnienia świat
Szybko jak mrugnięcie oka bezpowrotnie mija czas Wciąż udając się w nieznane drogą którą każdy zna W zapomnienia czas zmierzamy i czy tego chcesz czy nie To co będzie zapisano ty nie zmienisz tego nie
Wspomnienia
Unoszą się Cię na wietrze i jesteś blisko jak za dawnych lat Wciąż żywy w pamięć przez ten krótki czas
Później tylko cisza i wspomnień czar rozpłynie się Wrzucony w otchłań codziennego dnia W niezbadany zapomnienia ruszyć świat