Oto stoje przed toba patrzac jak lkasz Nie ma juz do kogo wznosic modlow Nawet nie wiesz jaka rozkosz da mi torturowanie twojego ciala
Witaj w moim perwersyjnym piekle To tutaj rozdziewicze twoja dusze Szkoda czasu na lzy, ja chce twojej krwi To bedzie zabawniejsze niz ukzyzowanie
Twoje nagie uda czekaja na moj dotyk Zaraz poczujesz na nich zimna stal Twoje usta czekaja na moj sztywny pal Jeszcze chwila a wypelni je goraca sperma
Zniszcze w tobie kazda czastke boga Sprawie, ze go znienawidzisz Bedziesz pluc na jego wizerunki Bedziesz srac na krzyz
Czolgaj sie i jecz, zaspokoj moj glod Zrobie tunel z twojej ciasnej dupy Bedziesz kiblem dla swory moich psow Zapomnisz o bogu i jego obietnicach