Lewą ręką podtrzymuję twarz, Paznokciem kciuka prawej skrobię stół.
I nagle elektryczny staję się. Muszę wyjść, muszę wyjść natychmiast gdzieś.
I nie raz, i nie dwa, dużo więcej! Będę czuł czystą moc, dzikość w sercu.
Wszyscy z drogi, idę jak czołg! To miasto będzie dziś zdobyte Poddajcie się, poddajcie się dziewczyny też. Kto nie jest ze mną, na przeciwko jest Tu będzie bal, będzie bal czy chcesz czy nie.
I nie raz, i nie dwa, dużo więcej! Będę czuł czystą moc, dzikość w sercu.
Leżę z tobą wystukując rytm, Liczę każdą z sufitowych rys.
I nagle elektryczna staję się. Muszę wyjść, muszę wyjść natychmiast gdzieś.
I nie raz, i nie dwa, dużo więcej! Będę czuł czystą moc, dzikość w sercu. I nie raz, i nie dwa, dużo więcej! Będę czuł czystą moc, dzikość w sercu.