Nowy wpis, to ja i moich kilka chwil Jakiś wzrost i wiek.
Wolny dzień, 64 kilo mnie Wreszcie pusty dom.
Feta, dex, klaser prawie pełny już Pod powieki coś.
Wszystko to, co można, co użyźnia mózg Doświadczenie mam.
Wielki strzał, a bez recepty czekam więc Aż coś zacznę czuć.
Chmury, dym, tysiące twarzy, smog i Bóg Już wczytało się.
Czy ja jestem tu, nie czuję nic Już nie oddycham, nie wiem , jak na twarzy krzyk Obraz ściemnia się, faluję, tracę wzrok Nie wiem co to jest Wykręca głowę mi Krew gotuje się i ręce drżą Jak plastelinę wgniata mnie w dywanu włos Jedna tylko myśl, przeczekać skończyć to Wracam patrzę, wiem, było bardzo źle Byłem blisko, by dowiedzieć się Czy zakończeniem dziurą śmierć czy brama jest Trzeba dotknąć dna, naprawdę czy to tu? Nie wiem gdzie to jest Wystarczy, czy to już?