Była to jedna z pierwszych bitew wojny obronnej Polski Walcząca wszystkimi siłami Polska armia Modlin Walczyli żołnierze przez 4 dni bez ustanku Zachartowane serca dodawały ostrzy blasku
Pisząc ten tekst zagłębiam się w historię O tych co polegli, teraz wam przypomnę Słychać strzał, słowa "do ataku" Bohaterscy żołnierze ruszyli bez żadnego strachu Byli gotowi oddać krew, bez żadnej wątpliwości By bronić swego miasta i własnej wolności Armia hitlerowska napadła nas 1 września Ta data pozostanie w ich sercu wieczna Honorowi patrioci na zawszę pamiętani Ich imienia nie pozwolę nigdy zhańbić Mimo tego, że wróg chciał zgładzić Oni sie nie dali, dzielnie stawiali opory bez zastanowienia i żadnej pokory chwycili za broń Nieprzyjacielowi celując w skroń Przesyłając za tym agresji woń Palec na spuście, bagnet już gotowy By walczyć jak zaszczycony, że wybrany został do tej głownej roli Że będzie bronić ziem, będzie bronić, aż obroni Bóg patrzył im w serce i widział te zamiary wojennej udręce Celem ich jedynej Polska była sprawiedliwa Wolna, wielka i na zawsze żywa
Nie mogę sobie wyobrazić, jak dzielną jest rodziną Gdy patrzę w ich oczy przed ostatnią godziną I wiem, że staje się chwilą, najgorszą jakąkolwiek miałeś Mordują na twoich oczach osoby, które kochałeś Pełno krwi, bólu, żalu i nienawiści, Dziś podobno wiem, że życie to tylko wyścig A dziecko, które wychowywało się w wojnie Już nigdy nie zaśnie, raczej nie będzie spać spokojnie Bo to na zawsze jest w głowie, to ból, otwarta rana Bo jak żyć ze świadomością, że nie doczekasz rana? I wyobraż sobie pana, dziś to pewnie starszy człowiek Kiedyś walczył o Polskę, dziś o tym mało kto powie Spójrz mu prosto w oczy i powiedz Czy tak potrafisz? No zajrzyj, słyszysz, poczujesz sie taki mały I zobaczysz co to znaczy słowo cierpienie Co to znaczy oddać życie za Polską ziemię Tylko czy było warto i czy bez celu tu nie błądzę Bo znając nasz rząd, Polskę sprzedadzą za pieniądze No bo popatrz co sie dzieje,gdzie żyjemy, gdzie jesteśmy Mówią szatan jest zły, a czy człowiek jest lepszy? Wierz mi, zbyt wiele hańby, monotonnej znieczulicy Bitwa pod Mławą, 1 września, człowiek ulicy, RDK
1939 rok, ej dla mławiaków to był szok Bitwa pod Mławą, to była udręka 4 dni walki, zapamiętaj x2
To dewizja bohaterów, ten przydomek im nadany Chwała właśnie za to, że bronili naszej Mławy 4 długie dni na straży stali by wróg nie przedarł się, my pamiętamy Z hełmem na głowie i karabinem w dłoniach Walczyli, choć nie jeden w tej walce konał Młodzi ludzie, którzy chcieli jeszcze żyć, a od śmierci dzieliła ich cienka nić Litry krwi, ziemię zalewały. Biało-czerwona flaga w imię naszej chwały Z krzyżem na piersi, modlitwą na ustach Bóg z nami, i niech nas nie opuszcza Wojnę jeszcze widzę, gdy wyglądam przez okno Polegli w trybie płaczu, a szyby mokną Wszystkim bohaterom oddaję hołd Miasto M-wa jestem własnie stąd