Gdzieś, W sercu ciemności, Przed okiem prawa Kryje się zbieg, Kryje się zbieg. Bóg jest mym świadkiem, Że nie umknie mi ślad. Stanę z nim twarzą w twarz, Stanę z nim twarzą w twarz.
On się przemyka przez mrok, Mnie za nim wiedzie sam Bóg. Bóg nagrodę ma dla sprawiedliwych, Co chcą służyć mu. A dla tych co, Sługami są zła Ma miecz, Ma ból.
Noc, Tak bezkresna od gwiazd. Niepoliczalne Nadają sferom Porządek i blask. To wartownicy są - Trzymają straż. Stoję tu w oczach gwiazd, Stoję tu w oczach gwiazd.
Każdy niech gwiazdy swe zna, Zna rację bytu i sens. W cyklu odwiecznym pór roku i sfer Musi znaleźć swój cel. A kto zgubi trop, Ten spadnie na dno. Na piekła dno.
Wiadoma to rzecz i jak świat stara, Napisano u rajskich bram: Kto nie był prawy, kto zgubił sens - Zapłacić ma.
Proszę cię, Panie, Daj mi go znaleźć. Schwytać go daj! Ja nie poddam się. O tak! Składam ślub. Stojąc tu w oczach gwiazd.