Czas goni, jak piasek w klepsydrze, przechodzi, jak przez ciasną bramę Ma szansę przekroczyć nadzieję, a zdaję się wciąż zwykłym piaskiem Przemienia godziny zmagania gromadząc minuty bezcenne Nikogo nie słucha prócz Ciebie Tyś Królem czasu Bogiem wiecznym, Bogiem wiecznym, Bogiem wiecznym
Przemień mój czas w zaczyn Słowa Bożego Przemień mój czas w sól Twojego istnienia Przemień mój czas w złoto Twego majestatu, światło Twego oblicza /x2
A piasek obróci się w miłość /x2
Oddaję poranne westchnienia, sekundy pomiędzy krokami Powierzam godziny zmagania, minuty pomiędzy wierszami Przemieniaj momenty zamyśleń, przebłyski życiowej mądrości I kieruj me stopy ku braciom A ręce niech im błogosławią, błogosławią, błogosławią