Nie szumcie, wierzby, nam - польский вариант "Прощания славянки"
1. Rozszumiały się wierzby płaczące, Rozpłakała się dziewczyna w głos. Od łez oczy podniosła błyszczące, Na żołnierski, na twardy życia los.
Nie szumcie, wierzby, nam, Z żalu, co serce rwie. Nie płacz, dziewczyno ma, Bo w partyzantce nie jest źle. Do tańca grają nam Armaty, stenów szczęk. Śmierć kosi niby łan, Lecz my nie wiemy, co to lęk.
2. Czy to deszcz, czy słoneczna spiekota, Będzie słychać miarowy, równy krok. To na bój idzie leśna piechota, Na ustach śpiew, spokojna twarz, wesoły wzrok.
Nie szumcie, wierzby....
3. I choć droga się nasza nie kończy, choć nie wiemy, gdzie wędrówki kres, ale pewni jesteśmy zwycięstwa, bo przelano już tyle krwi i łez.
Nie szumcie, wierzby...
Rozszumiały się wierzby płaczące to pieśń partyzancka, śpiewana w czasie drugiej wojny światowej na terenie całej okupowanej Polski. Jej pierwowzorem była piosenka Rozszumiały się brzozy płaczące, której tekst napisał w 1937 roku Roman Śleżak (1909-1968), zapożyczając do niego melodię pierwszej części popularnego marsza Pożegnanie Słowianki, skomponowanego w 1912 roku przez Wasyla Agapkina.
Roman Śleżak był nauczycielem muzyki w Szkole Podstawowej nr 3 w Nisku nad Sanem. W latach okupacji był członkiem Tajnej Organizacji Nauczycielskiej i prowadził zajęcia na tajnych kompletach.
O twórcy melodii pieśni, Wasylu Agapkinie, wiadomo, że był wychowankiem 308 Astrachańskiego Pułku Piechoty, później zaś trębaczem i kapelmistrzem orkiestr wojskowych.
Prawdziwa popularność tej pieśni rozpoczęła się dopiero w 1943 roku, kiedy nieznany autor uaktualnił tekst, pozostawiając melodię neizmienioną.