Jestem księdzem i kocham cię (''Etre pretre et aimer une femme'', Polska Wersja)
Byłem człowiekiem szczęśliwym, póki miłości nie znałem Miałem Boga i księgi - nic więcej nie chciałem Zdusiłem głos ciała, zamknąłem przed nim sny A religii i nauce poświęcałem me dni
O, jestem księdzem i kocham cię! Kocham miłością, która niszczy mnie!
Niczym wieża katedry stałem niewzruszony Choćby szalał huragan i trzaskały gromy A wtedy przyszłaś ty i żądza się obudziła W kazdym śnie cię widziałem i noc jak w ogniu była
O, jestem księdzem i kocham cię! Kocham miłością, która niszczy mnie!
Żyłem z dala od kobiet, tak mijał za rokiem rok Gdy w środku nocy blask rozjaśnił mrok Wyrwany z rozmyślań przez okno wyjrzałem Był świt; i pierwszy raz ciebie ujrzałem
O, jestem księdzem i kocham cię! Kocham, tak, kocham miłością, która niszczy mnie! O, jestem księdzem i kocham cię!
Daj pieszczotę z jednej, torturę z drugiej ręki Niech za me grzechy cierpię męki Jeśli przyszłaś z piekła, zaprowadź tam i mnie Bo piekło z tobą rajem stanie się!
O, jestem księdzem i kocham cię! Kocham, tak, kocham miłością, która niszczy mnie! O, jestem księdzem i kocham cię! Kocham cię!