Kurtyna znów opadła w dół I dalej nic, totalny zastój słów Nie słyszę gromkich braw Rewolucja nie ma szans Widownia w ciszy trwa Ten spektakl sięgnął dna
Scenariusz padł na łeb, na twarz Dookoła tylko mgła Pędzący tłum do wyjścia gna Tratując siebie sam
Nie słyszę gromkich braw Rewolucja nie ma szans Widownia w ciszy trwa Ten spektakl sięgnął dna Scenariusz słaby był Aktorów spalił wstyd Totalnej klapy smak Rewolucja jest bez szans