Omerta ft Zawarty - Pakt bitwa | Текст песни

• Тексты песен
• Omerta ft Zawarty
• Pakt bitwa

Człowiek równy człowiekowi.
Posłuchaj.

[Hipis]
Ten temat dotyczy każdego z nas,
człowiek równy człowiekowi i niech słucha tego świat,
że nie jest tak jak być powinno,
popatrz ilu ludzi jest skazanych za niewinność.
Ta liczba rośnie, nie zmienia się nic,
politycy chapią siano, podatnikom wciska kit,
jebana władza próbuje nas oszukać,
zamiast myśleć o ludziach, myślą jak można coś ukraść.
Nie widzę jutra, nie widzę przyszłości,
jeśli nie będzie zmian, boże chroń nas od zazdrości,
bo to jest główny powód naszej rzeczywistości szarej,
za hajsem pościg czasem na przypalę.
Wyrzucam na skalę czarny i biały ludzki los,
jeden biedny, drugi napierdala w nos,
trzeci dba o zdrowie, czwarty liczy sos,
piąty próbuję w życiu osiągnąć coś.
Szósty jebany sknera, siódmy to walkobiera,
ósmy w roli dilera który po dzielnicy biega,
dziewiąty sprzedał lecz już go tutaj nie ma,
bo dziesiąty go potraktował jak trzeba.
To wyliczanka prosto z piekła,
uważaj mordo, byś nigdy nie wpadł,
na którejś zwrotki tej będzie puenta,
człowiek równy człowiekowi lecz nie każdy tutaj przetrwa.

[Bonus RPK]
Wobec siebie ferr, człowiek równy człowiekowi,
ręka rękę myję, zachowanie wiele robi,
ziomek ma kłopoty ja pomagam bez gadania,
nie ma co pierdolić, trzeba podjąć działania.
Szacunek za czyny, nie chce nic więcej bracie,
pomagasz bezinteresownie, jesteś przyjaciel,
mówię to co myślę po nastuku nie szmacie,
piękny treściwy rap, jak grafiti na jacie.
To się liczy najbardziej dla mnie i moich ludzi,
wobec siebie równi i nam się to nie znudzi,
jebać tych kurwiszonów co podkładają kłody,
za kurewstwo na pewno nie unikną nagrody.
W postaci pogardy, przekaz trafnej jazdy,
niech zostaną prawdziwi, niech wypierdalają błazny,
dwa tysiące jedenasty, temat aktualny,
brat bratu bratem punkt widzenia realny.

[Suchy]
Tu ręka ręke myje, nikt nie zostaje w tyle,
braterstwo to przywilej i nie zawacham się ani na chwilę,
gdy za bratem wskoczyć w ogień to w jedną stronę bilet,
trasa dobrze wszystkim znana życie.
Sen to równość, równość to sakrament,
na wieki wieków amen i niech tak zostanie,
chodź ciężko panie prowadź dalej,
na szachownicy krok po kroku, ramię w ramię.
Swój swojemu równy, na pastwę losu go na pewno nie zostawię,
gdy zostanie sam na lodzie i obudzi się na dnie,
ziomeczku pamiętaj masz wsparcie,
od zawsze człowiek równy człowiekowi te zasady nie pisane frajerowi.
Dlatego się głowi, czemu ktoś go pobił,
nie każdy w stanie bestie w sobie jest poskromić,
słysząc jak ktoś głupoty pierdoli,
małą łyżeczką, stalę i powili.
Pracuj na szacunek, miej oczy z tyłu głowy,
z pomocną dłonię zawsze towarzyszą broni,
a będziesz traktowany równo pośród swoich,
Warszawa, Kraków, przekaz dla potomnych.
(właśnie tak, RPK, Zawarty Pakt)

[Pantul]
Czego może chcieć od życia taki ktoś jak ja,
kiedy słońce wstają a promień pada mi na twarz,
znakiem następnego dnia wierzę,
że bóg tak chciał, bym odnalazł swe szczęście.
Nareszcie, pokazał na co mnie stać w tym mieście,
w życiu i na całym świecie, mądrym słowem niósł orędzie,
jako człowiek poruszając ważne kwestię,
ziomek nie daj bóg gdy znajdziesz się na glebie.
Ja będę przy tobie bądź pewien,
bo mam rozum i serce w którym miejsce jest dla ciebie,
pragnę więcej radości i jeśli to co robi daje nam szczęście,
a więc niech tak będzie.