Czas najwyższy rzeczy po imieniu nazywać Proszę bardzo, moje alter ego to włamywacz Nie tai zwykły, mam specjalny wytrych Swoje sposoby, by pootwierać ludziom głowy Kiedy zawodzą tradycyjne metody Możesz pukać do usranej śmierci – nikt nie otworzy Łeb zamknięty jak pieniądze w banku Ludzie prześcigają się w zakładaniu nowych zamków Puk, puk! Nikt nie odpowiada, Cisza jak makiem zasiał, Jeśli już na świat patrzą, to tylko przez Judasza Gerda, Tytan i stalowe sztaby, wówczas ja wkraczam I tutaj Webber wpierdol jakiegoś włamywacza: [Puk, puk! –Kto tam? – Elektrownia… Atomowa… Liczniki sprawdzam!] I tu wychodzi moja specyfika, że otwieram taki łeb A jak! I zaraz znikam Darem drzwi forsuję i czmycham Zostawiam łeb otwarty jak sklep 24h Moja rozmetaforyzowana publicystyka To wspaniały klucz jest żeby zrobić ludziom w głowach rewolucję I pięknie to wygląda, tylko że jest inaczej Dziś tak ciężko być dobrym włamywaczem. Jeśli tylko łeb otworzę zaraz znajdą się Zamykacze z arsenałem pięknym śpiących wypaczeń Kiedy zrobię szparę, ktoś zaraz ją zatyka A propos – pozdrowienia dla Ojca Rydzyka Każdy mój sukces nazywany jest klęską A mimo to dobrze być przestępcą.
x2: W świecie ludzi o zamkniętych głowach Włamywacz musi się cholernie napracować, wierz mi! Ludzie są śmieszni, bo zamknięty umysł, Stał się nie wiedzieć czemu powodem do dumy.
Jestem włamywaczem, to powtórzę znów Ci Dla mnie sukces to otworzyć w głowie chociaż lufcik. Niech się wietrzy… I tak zaraz zatrzaśnie go jakiś amator, Ludziom w głowach przydałby się wentylator Bo już naprawdę im zdrowo odpierdala, Nie dość, że antywłamaniowe drzwi to jeszcze alarm, Wciąż nowe zamki, w promocyjnej akcji Trudno drzwi otworzyć kiedy ktoś spuścił klucz do kanalizacji Umysły tak zniewolone, Że trzeba je otwierać łomem, są mi znajome, To jest bardzo ciężki kawałek chleba Wytrych robi rap, kształt mu nadaje „Łeba” (Webber) Efekt słyszysz na swoim sprzęcie Tylko broń Boże nie otwieraj głowy, bo stracę zajęcie!
x2: W świecie ludzi o zamkniętych głowach Włamywacz musi się cholernie napracować, wierz mi! Ludzie są śmieszni, bo zamknięty umysł, Stał się nie wiedzieć czemu powodem do dumy.