Rozszumiały się wierzby płaczące, Rozpłakała się dziewczyna w głos. Od łez oczy podniosła błyszczące, Na żołnierski, na twardy życia los.
Refrent: Nie szumcie, wierzby, nam, Z żalu, co serce rwie. Nie płacz, dziewczyno ma, Bo w partyzantce nie jest źle. Do tańca grają nam Armaty, stenów szczęk. Śmierć kosi niby łan, Lecz my nie wiemy, co to lęk.
Czy to deszcz, czy słoneczna spiekota, Będzie słychać miarowy, równy krok. To na bój idzie leśna piechota, Na ustach śpiew, spokojna twarz, wesoły wzrok.
Refrent
I choć droga się nasza nie kończy, choć nie wiemy, gdzie wędrówki kres, ale pewni jesteśmy zwycięstwa, bo przelano już tyle krwi i łez.