"Miłość, To Dwoje Nas" (muz.S.Łosowski , sł.J.Mere)
Szedłem sam, bo taki miałem styl nie myślałem, że odmienię kiedyś się Cały świat, był dla mnie tylko mój Wszystkie drogi prowadziły tam gdzie chcę
Przyszłaś Ty, i coś zmieniło się. Życie stało się tak nierealnym snem Chodzę w nim, i pragnę ile sił, by on trwał chodź przyjaciele mówią że
Miłość przychodzi i odchodzi Miłość porywa nas i odrzuca Miłość jest ogniem i jest tchnieniem Miłość to dwoje nas, na huśtawce
Teraz wiem, że aby kochać cię , muszę z losem walczyć nie poddawać się Znosić ból, gdy atakuje mnie znosić zachwyt, by nie pękło serce me
Mówisz mi, że każdą z pięknych chwil trzeba w sobie ukryć jak największy skarb, żeby czas, ten nasz największy wróg, nie pokonał serc, kamieniem czyniąc nas