[Zwrotka 1: Fokus] Jeden, dwa. Próba MIC’a, O-K To ja F-O-K, ze squadu P-F-K Do podkładu gadam, lirycznie nie podupadam Składam, obojętnie jakie imię temu nadam Władam i zakładam, że ci nic do tego Od tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego szóstego Dlatego, ja i mikrofon mamy coś wspólnego Dlatego słuchasz zajebistego południowego H do C 'S K-C-E, nikt tego nie ściszy W tym wypadku polegaj na mnie jak na Zawiszy Dla każdego prawdziwego, który to usłyszy Inni mi zwisają jak firanki z karniszy W ciszy, jestem blaskiem w ciemności słowami Zawsze obok ciebie przemieszczam się walkman’ami Zawsze razem z tobą, ja i skład nad problemami Rozkładamy skrzydła przyjebani realiami Postrzegani, jak ostatni Mohikanin PFK weterani sparingu z rymami Obijani w H-I-P H-O-P jak w aksamit PFK zajebani, jak ściany tagami Katalizatorami, T-H-C jak dynamit Załatwiasz sprawę z chłopakami przed komputerami To dla nich: pokój z wami; i z wolnostylowcami Pokój dla tych biegających za końcówkami Pokój z tancerzami i ich kontuzjami Pokój z dziewczynami, zajmującymi się tymi sprawami Pokój z zajebistymi organizatorami, pokój z wami Na zawsze pokój z wami
[Refren: Rahim] Kooperacja na mocy paktu, mocy płynącej z kontaktu Aaaaa Kooperacja na mocy paktu, mocy płynącej z kontaktu
[Zwrotka 2: Rahim] Trzy znane portrety, trzy rymów komplety Wkomponowane w bity poprzez domowe pecety Same konkrety, lecące epitety Nie jak komety, wokół planety „Ja to ja”, „Gdyby”, „Priorytety” , pierwsze wałki na materiał Kasety, w rękach florety - Liryczne szermierki Rymo-dymo-bito-klety-gierki Spotkanie pierwsze, od czasów ER-ki Te wiersze, potrzebne do życia jak nerki Bo ta muzyka jest nieuleczalna, a każda postać indywidualna Połączona paktem przy dźwiękach z głośnika To razem do kupy zwie się Paktofonika Rah pod Magika i Fokusa eskortą Ku odległym portom Nie do zdobycia fortom Oddani psychicznym komfortom Kiedy to, w tym wielkim odstępie na występie Wtedy kilka słów na wstępie Przy do MIC’a dostępie Na trzeźwo, czy na hempie bez wyjątku Wszystko w porządku, nigdy nie tracąc rozsądku Sss spontaniczne akcje od samego początku Sss specyficzne melorecytacje pełne wątków Umm muzyczne penetracje różnych zakątków
[Break: Fokus] P F K jest ponad podziałami aaaa
[Zwrotka 3: Magik] PFK to mój squad, bezpieczny jak gnat Sztywny jak bat 3 2 1 0 To dopiero start squadu, który głową rozbija mury Po czym jest jeszcze w stanie prowadzić za kółkiem fury Magik, Fokus, Rah to squad co się leni Zieleni że pomyśleć strach, że nawiedzeni jak Fatima I natchnieni niczym Martin Luter Jak to był sen, to ja jestem Freddie Kruger To podejście drugie z kropeczką nad i To zagranie drugie do ostatniej kropli krwi Którą piiiiję jak wampir, poznaj Draculę.. Przy czym jak Al Bundy trzymam się za kule To pingle, gogle, guuuule i w ogóle Filip, Psychotata wita cię czule I wszystkich tych, co od dawna już czekali Aż mali PFK dowali jak Mohamed Ali Iii póki idę, nadziewasz się jak na dzidę Chłopaka dla niektórych jak Zulus Czaka Rzeczywistość jest taka, wiesz jak? Czosnek ee gostek.. te, to chyba proste I daje nurka, tutaj, wodna kurka A wsparciem mym Salvadora podpórka Tu ubolewa Ewa, daj dwa jabłka z drzewa Bo na widok jednego Mag - Adam ziewa I jadę do góry wyżej niż na dziewiąte w windzie.. A zażalenia proszę kierować gdzie indziej Bo od tego jest sromotny kierownik do spraw nieistotnych Ja zajmuję się Hip-Hop’em zawrotnym Lepiej się orientuj, kontaktuj, nie konszachtuj PFK jest na mocy paktu tu PFK jest na mocy paktu tu PFK jest na mocy paktu tu PFK jest na mocy paktu tu PFK jest na mocy paktu tu