Fałszywej nuty dźwięk do wstania nie nastraja mnie Skąd się wziął ten budzik I w głowie nagłych pytań zgiełk
REF: Kiedy urodziłem się Skąd ta pewność,że wciąż żyję Mam przed sobą świata drzwi Ale z której strony stoję Dokąd biegłem w swoim śnie I czy już się obudziłem Pośród ciasnych, czterech ścian Sen szalony, bieg szalony
I czyj jest ten oddech za plecami ?
Na środku okna krzyż A zanim ciemność więc nie widać łotrów Tłumię rozpaczy szept Pająk firaną zasnuł okno
Odbiłem się od wszystkich ścian Rana na każdej świata stronie Sen znów chce iść ze mną spać A niebo na wschodzie wciąż nie wyjaśnione.