Niech w księgach wiedzy szpera rabin,
nauka to jest wymysł diabli.
Mądrością moja jest karabin, (karabin)
i klinga ukochanej szabli!
Nie dbam o szarżę, ni o gwiazdkę,
co kiedyś mi przystroją kołnierz.
Wy piszcie klechdy i powiastki, (powiastki)
– ja biję się jak musi żołnierz.
Nie tęsknię do kawiarni gwarnej,
gdzie mieszka banda dziwolągów.
Gardzę zapachem buduaru, (buduaru)
gdzie Ania psoci wśród szezlongów.
Nie nęcą mnie zalety babin,
kobieta zdradną, bierz ja diabli!
Kochanka moją jest karabin, (karabin)
i klinga ukochanej szabli.
Niejeden wróg miał na mnie chrapkę,
a teraz jęczy w piekle na dnie.
Ze śmiercią igram w ciuciubabkę, (w ciuciubabkę)
więc może wkrótce mnie dopadnie.
Ksiądz niech mnie grzebie, albo rabin,
żołnierza się nie czepią diabli!
Lecz w grób połóżcie mi karabin, (karabin)
i klingę ukochanej szabli.
Paweł Orkisz еще тексты
Оценка текста
Статистика страницы на pesni.guru ▼
Просмотров сегодня: 2