Nie umiem się z kochaniem kryć przed całym światem. Nie umiem gładzić dłoni Twych, nieśmiałym być. Nie będziesz nigdy wiedzieć, nie, co w mej duszy dzieje się. Jeśli kochasz, nie powinnaś tego chcieć.
ref. A ja jestem na luzie, na luzie… Jeśli trzeba, mogę grać, mogę nawet słowo dać, bo jestem na luzie.
Puść mój rękaw, wolną bądź, przestań udawać. Weź ode mnie wreszcie to, co daję ci wciąż. Gracz ze mnie żaden, uwierz mi, już jestem chory od tej gry. Ty nic nie wiesz, o wolności nie wiesz nic.
Nie próbuj mnie prowadzić gdzieś, nie znając drogi. Kochać się możemy przecież tutaj też. Mej duszy nie uwięzi nic, nie umiem ukryć uczuć swych. Próbowałem i mam wiele wspomnień złych.
Nie rób łaski, ale daj odnaleźć dystans, bo przy Tobie jestem jakiś nie ten sam. Kiedy płoną oczy Twe, ja od razu zmieniam się i przezorność ma wrodzona bierze w łeb.
ref. A ja jestem na luzie, na luzie… Jeśli trzeba, mogę grać, mogę nawet słowo dać, bo jestem na luzie. … A ja jestem na luzie, na luzie… Powiedz tylko jedno słowo, a przybiegnę jeśli chcesz, bo jestem na luzie.