Gdy nie bawi cię już świat zabawek mechanicznych, Kiedy dręczy cię ból - niefizyczny; Zamiast słuchać bzdur głupich telefoniznyh wróżek zza siedmiu mórz, Spytaj siebie czego pragniesz; Dlaczgo kłamiesz, że miałaś wszystko? Gdy udając że śpisz, w głowie tropisz bajki z gazet. Kiedy nie chcesz już śnić cudzych marzeń, Bosa do mnie przyjdź i od progu bezwstydnie powiedz mi czego chcesz. Słuchaj jak dwa serca biją; co ludzie myślą, to nieistotne!
[chours] Kochaj mnie! Kochaj mnie! Kochaj mnie nieprzytomnie, jak zapalniczka płomień, jak sucha studnia wodę. Kochaj mnie namiętnie tak jakby świat się skończyć miał.
Swoje miejsce znadź, i nie pytaj czy taki układ ma jakiś sens. Słuchaj co twe ciało mówi; W miłosnej studni już nie utoniesz.
[chours]
Kochaj mnie! Kochaj mnie! Kochaj mnie nieprzytomnie, jak księżyc w oknie śmiej się i płacz. Na linie nad przepaścią tańcz; aż w jedną, krótką chwilę, Pojmiesz po co żyjesz.