Nie zabieram tam ze sobą pensji, twoich pretensji, tylko te momenty, w których słupek rtęci pękał Biorę tam najlepsze wersy, moje mp3, sporo płyt, trochę chwil w pamięci uwiecznionych i na zdjęciach Kolekcjonuję tam koncerty, wspomnień sterty, w moim świecie zapisuje je mój wirtualny pendrive Czuję się tam bezpieczny, jak chcesz to wejdźmy tam razem, mam tam dużo miejsca, przestrzeń dla marzeń, miejsce dla szczęścia Lewituje tu gdzieś w górze mój wirtualny świat, bez wad, ja w nim w kapturze
Jak dym ze skręta unosi się i kłębi mój wielki dom, w wielkiej chmurze, wolny i pewny Wyobraź sobie niezależny świat niepodległych prawd, gdzie wszystko tworzysz sam Jeśli masz dosyć Babilonu bram wejdźmy razem tam, zapraszam żebyś wpadł, brat
Przeprowadzam się na chmurę coś na kształt tej którą wydmuchujesz i dobrze się z tym czuję dziś Wbijam się w jakiś wirtualny tunel, i daleko odlatuje, to mnie nie kosztuje nic
Przeprowadzam się na chmurę coś na kształt tej którą wydmuchujesz i dobrze się z tym czuję dziś Wbijam się w jakiś wirtualny tunel, i daleko odlatuje, to mnie nie kosztuje nic
Mam tam całkiem nowe miejsca i całkiem nową przestrzeń, sam decyduje co tam jest i z kim tam jestem Część przestrzeni aranżuje pod jazdę na desce i z ziomkami tam buduje nasz wirtualny skatepark Przeprowadzam się na chmurę a w tej chmurze mam świat, który idealnie mi pasuje więc tam mieszkam Możesz mi nie wierzyć lecz ta chmura leży bardzo blisko i z każdego miejsca mogę wejść tam szybko Moja chmura jak planeta K-PAX, ja jak Kevin Spacey zapraszam cię do miejsca gdzie się wszystko zmieści Po prostu weźmy co tylko chcemy i przenieśmy się do miejsca nie z tej ziemi, chodź... chodź...
Przeprowadzam się na chmurę coś na kształt tej którą wydmuchujesz i dobrze się z tym czuję dziś Wbijam się w jakiś wirtualny tunel, i daleko odlatuje, to mnie nie kosztuje nic
Przeprowadzam się na chmurę coś na kształt tej którą wydmuchujesz i dobrze się z tym czuję dziś Wbijam się w jakiś wirtualny tunel, i daleko odlatuje, to mnie nie kosztuje nic