[Verse 1: Pezet] Lepiej sprawdź jak cię niszczę Gryzę jak wampir, zobacz, Ty z twoją kliką Avanti Sztuczni jak w cyckach silikon Dziś stańcie ze mną w szranki Pierdolę szanty, ja wir walki na słowa Gdzie twoje fanki? Sprawdź, jesteś jak robak, zdepczą cię moje wampy Patrz, Noon jak Vivaldi komponuje dźwięki Weź japę zamknij, oponujesz, jesteś werbalnie miękki To czysty sampling, to wersy, które zrobią wam Sajgon Padnij, masz styl frajerze szybko daj go, banzai yo Z Pandą tworzymy tu kolejny oryginał To lepsza marka niż kangol, nie pozna cię rodzina Frajerku, to bardziej wybuchowy styl od fajerwerków Nie wygrasz z tym, to trzęsienia epicentrum
[Verse 2: Fokus] Dasz tu bit, w mig masz tu hit, to dla sztuki Ewidentnie tym tętnię, wszystkie chętne Pętle w tym tempie chętnie daj tu mi Dopóki mych powierzchni tnących doszczętnie nie stępię Cięcie, na wstępie elokwentnie, zjem cię Następnie twoje zdjęcie Dzień w dzień, to jest moje zajęcie Obojętnie, gdzie będziesz, wiemy to, bo je zmiękniesz Wszędzie na patencie patent będzie Zatem spięcie jakem eMCe mam tendencję Rapem lać esencję, sprawdź sekwencję Na ten temat więcej, raptem cięcie
[Verse 3: Pezet] Lepiej sprawdź, jak cię niszczę Przeciw plagiatom, stylu gladiator Wpierdalam tylu słabych MC's jak tacos Ten rap to miejski raport, zakończ Dziś ilu gości chce przede mną grać support Grzeję ten teren jak termos, wstrząśnij chałapą ofermo Robię inferno pajacu, to dla mnie inhalator Zrobię im terror jak koszmar w minione lato Mam czelność, yo, jak Mann z Materną Ja i flow, rymów maraton, sprawdź grzecznie Za wcześnie, żeby moje style kraść, zjesz mnie? Adios, patrz kto okrzyknął się królem Dzisiaj to trio nie duet, Pezet znów wyjął amulet Mikrofon błyszczy, z Fokusem i z Noonem niszczymy pizdy To orzeźwia jak Cooler, ta rzeźnia zostawia blizny