Lubię gdy ze mną palisz fajki, słuchamy Biggiego i Junior Mafii Włączam dubstep, zapinam pasy, jedziemy przed siebie bez celu i trasy Lubię gdy w dzień jesteś hipsterką, nosisz sportowe majtki i często Chodzisz po domu w moich bokserkach, i to jak patrzysz kiedy kręcisz skręta Lubię twoje słodkie miny, gdy pijemy wino i oglądamy filmy Lubisz to, że jestem z osiedla i gadam jak hustler, obejrzyjmy Kasyno I nie mówisz, że czas na to już minął, gdy zakładam czapkę daszkiem do tyłu I lubię to, że lubisz moje głupie żarty i nie mówisz jak barbie bardzo mi miło Wkurwiają cię firmowe bankiety, sztywne, sztampowe, nudne komplementy Wieszasz mi się na szyi wtedy i czuję, że mogę być sobą jak kiedyś Jestem pewny siebie, gdy w nocy tylko dla mnie zakładasz pończochy Łapię cię wtedy mocno za włosy, a po wszystkim palimy papierosy Wiesz, że czasem muszę wyjść z kolegami i nie pytasz co robię nocami Gdy wracam rozchylasz nogi, przez chwilę czuję się jakbym był w Amsterdamie Gdy pochylasz się bardziej, dotykasz podłogi, robisz dla mnie te rzeczy Jak dziewczyny z dzielnicy czerwonych latarni I myślę, że jesteśmy stworzeni dla siebie
Jesteś moją supergirl, jesteś moją cat woman Chciałbym z tobą uciec gdzieś I wiem, że tak czujesz też Jesteś moją supergirl, jesteś moją cat woman Zawsze chcę być z tobą fair I wiem, że tak czujesz też
Czasami bez bani nie śpimy do rana i niezdrowie żarcie wpieprzamy na noc Niecałkiem ubrani leżymy bez planu i znów oglądamy Rodzinę Soprano I nikt nam nie schłodził szampana i nic nie szkodzi, że mieszkamy w mieszkaniu Bo gdy całujesz mnie na dobranoc to myślę, że zaraz zacznę chodzić po ścianach Dochodzi czwarta nad ranem, podobnie jak ty, oparta łokciami o drzwi Pod paznokciami zostawiam ci trochę swojego naskórka Gdy znów się stykamu ustami i gryzę twoją wargę do krwi Twój krzyk jakoś otwartymi oknami niekontrolowanie wpada na podwórko Już się znamy na pamięć, każdą część ciała już znamy, Rano mijamy się z sąsiadami, mam ochotę powiedzieć im, że to nagrałem Trochę jak Meg Ryan, trochę jak uliczny grajek Idziemy ulicą, wydaje mi się, że wszystko to w tyle zostaje Patrzysz mi w oczy jak nigdy nikt, zwłaszcza gdy w nocy idziemy pić I lubie gdy jestes wstawiona i mówisz, że chcesz zostać dziś moja żoną Zataczasz się i kręcisz gibona, powinni nakręcić film o nas, I wieszasz mi się na szyi i myślę, że kurwa mać, jesteś dla mnie stworzona
Jesteś moją supergirl, jesteś moją cat woman Chciałbym z tobą uciec gdzieś I wiem, że tak czujesz też Jesteś moją supergirl, jesteś moją cat woman Zawsze chcę być z tobą fair I wiem, że tak czujesz też