Ona dla zasady nie całuje w usta mnie Zawsze kiedy śmierdzę wódką Chociaż często sama - kiedy nie widzi nikt Umie nawalić się aż smutno Bez łez i złudzeń I bez prawa weta Między językiem a śliną Między pierwszym skurczem a dobrym dreszczem Gdzieś między karą a winą
Hej po co ten płacz Hej kobieto po co ten płacz
Ona tak naprawdę tylko wtedy dobrze czuje się Tylko wtedy kiedy robi to z kimś ważnym Firanki na duszę Na nocnym stoliku leżą brulion i guma Starczy miejsca na miłość i sztukę
Hej po co ten płacz Hej kobieto po co ten płacz
Nadchodzi taki moment jest taka chwila Pewnie znów zaraz zatrzęsie się Ziemia Stoi Głupiec Z Łukiem Jeśli naprawdę jest taka jak o niej mówią Zawsze przed tym ściąga z szyi łańcuszek
Hej po co ten płacz Hej kobieto po co ten płacz
hejo hejo hejo hejo ...
Nadchodzi taki moment jest taka chwila Teraz wiem Chyba teraz rozumiem Te wszystkie ciche dni i... Te wszystkie głuche telefony... Śpię spokojnie Jak dziecko śpię - bo wiem, że to od niej