Pierwsza para nim stopnieją śniegi Pierwej niż przebiśniegi Z pól popiołów dwa feniksy Jeźdźcy Apokalipsy Niedobrą wieść przynoszą Razem z poranną rosą Ludziom co o lepsze proszą
Koszmary, koszmary
Druga para: śmierć i walka - Suki o pancernych karkach A na wojnie ze smokiem Rycerzyki pięknookie Ukłoniły się nabojom Już nie potrząsają zbroją Teraz jako krzyże stoją
Trzecia para: łepetyny wrzące Gorętsze niż słońc tysiące Sucha burza i kostucha Ich czerwony kur się słucha Piekielny żar posyłają Pomarańczowym gajom Ludziom co deszcz błagają
Koszmary, koszmary...
Czwarta para: byk i panna Ich ślepe sługi w sutannach Ludzie w twardej skale kuli Kościół co miał łeb z cebuli Sługi czary poczynili Nocą krzyże zamienili Ludziom co się doń modlili
Koszmary, koszmary Następne 4 pary Koszmary, koszmary Skrzypią już drzwi pieczary....